To nie będzie kolejna historia o Śmierciożercy Draconie, który się magicznie nawrócił za sprawą Hermiony. Co to byłaby za zabawa pisać historię taką, jaką posiada trylion innych opowiadań? Co powiecie na to, że Malfoy był po stronie Zakonu już od trzeciego roku w Hogwarcie, ale musiał się z tym ukrywać i obnosić niestosownie do Golden Trio, żeby zachować pozory lojalności względem ojca i Czarnego Pana? Co się stanie, gdy to wszystko wyjdzie na jaw?
Radziłabym wyjustować ten tekst.
OdpowiedzUsuńDziękuję za radę :) Za chwilkę się do niej zastosuję.
Usuń